niedziela, 28 lipca 2013

Wakacje!!!!!!!

No to wszem i wobec ogłaszamy ze na dwa tygodnie Wam znikamy :D
Dobra nie no rymy chyba mi się składają z tej euforii hah :)
...w skrócie wyjeżdżamy na wakacje do Gdańska i tam należy szukać naszych skromnych postaci :):):)
Do zobaczyska za jakiś czas a tymczasem życzę wszystkim jak najgorętszych ale bez przesady wakacji, Słonka i wiele uśmiechu :)
Paaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa:D

piątek, 26 lipca 2013

Liebster Blog Award :)

Całkiem miłe spotkało nas wyróżnienie od Mini Fashion Niki które nominowały nas do nagrody :Liebster Blog Award.
Kiedyś już byłyśmy nominowane ale co tam ja lubię podejmować się nowych wyzwań, odpowiadać na pytania i...przynajmniej wiem ze ktoś nas podczytuje . Bardzo dziekujemy dziewczyny :)
Co to jest Liebster Blog Award? 
Wyróżnienie Liebster Blog Award  otrzymywane jest od innego blogera w ramach uznania  za" dobrze wykonaną robotę".  Jest przyznawane dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów. Osoba z wyróżnionego bloga odpowiada na 11 pytań zadanych przez osobę , która blog wyróżniła. Następnie również wyróżnia 11 osób (informuje je o tym wyróżnieniu)  i zadaje 11 pytań. Nie można nominować bloga , z którego otrzymało się wyróżnienie. 
Proste?? Jasne ze tak :)
A więc jedziemy z pytaniami:
1. Najszczęśliwszy dzień w Twoim życiu
2. Dlaczego zaczęłaś prowadzić bloga
3. Najśmieszniejsza wypowiedź Twojego dziecka
4. Deszcz, słońce czy śnieg
5. Najpiękniejsze zdjęcie Twoim zdaniem
6. Najwspanialsza stylizacja/zdjęcie Twojego maleństwa
7. Czekolada, ciasto czy lody
8. Co sprawia Ci największą radość
9. Czego w życiu chciałabyś się nauczyć
10. Miejsce, które chciałabyś zobaczyć
11. Najsmaczniejsza potrawa jaką zjadłaś
A oto i odpowiedzi:
1. 05.09.2006 - dzień w którym zostałam mamą Ani
2.Żeby Ania miała pięknie zachowane wspomnienia, żeby wiedziała co robiła i nie opierała się tylko na strzępach wspomnień
3.Z ostatnich czasów...kuuurcze dużo tego i jakoś na tą godzinę ciężko mi przywołać tą szczególną :(
4. Słooooooooooooooooooooooońce :D
5.No na pewno nie ja na zdjęciu...ale co tam powiem jak prawdziwa matka kwoka...kazde na którym jest Anka :D
6. Jako księżniczka...oj żaluje ze nie mam tej fotki na kompie :(
Ale o ta też jest fajna

7. Wszystko razem poproszę :P
8. Podróże podróże i jeszcze raz podróże
9. Jeździć na motorze ścigaczu i jeżdzić autem a najlepiej autem ze stajni Ferrari :):)
10.Włochy - Rzym - Watykan
11. Kurczak w sosie słodko-kwaśnym mniaaaaaaaaam :)
Haaaah udało mi się i wcale nie bolało. Pytania bardzo przyjemne i sympatyczne :):):)
Dziękujemy Mamie Nikolii za bardzo miła i fajną nominację. Fajnie odpowiada się na takie pytania które dają do myślenia a jak juz człowiek odpowie to niektóre odpowiedzi to...oj są szokujące .
W związku z tym ze już kiedyś nominowałam do tej samej nagrody a przyznaje się bez bicia że za wielu znajomych nie mam tutaj (z czego ubolewam ale czas nie pozwala na takie intensywne blogowanie)  ominę rozdział o nominacji. Przepraszam. 
Ale pytania mam.
Więc o ile dusza zapragnie moze ktoś będzie chętny odpowiedzieć???
1 Najpiękniejsze imię męskie/damskie?
2.Słodkie czy słone?
3. Góry czy morze?
4.Z dzieciństwa charakterystyczny smak to......?
5. Mam szczęście do .....?
6.Ulubiony serial?
7.Nie mam stracha przed.....?
8.Lato czy zima?
9. Miłość od pierwszego wejrzenia zdarza się?
10. Skok przez wodę czy do wody?
11. Ostatnio przeczytałam....?
No to kto się odważy odpowiedziec na jakiekolwiek pytanie????
Miłego weekendu wszystkim :):):)

środa, 24 lipca 2013

zaufanie...

Choćbym nie wiem co zrobiła Ania rośnie i powoli dochodzi do takiego wieku że coraz częściej obdarzam ją zaufaniem i pozwalam jej na pewne rzeczy żeby sama. No tak jak np.pójcie do sklepu czy coś podobnego.
Ale nie o tym mowa.
Od poniedziałku na "służbę" jak to u nas się mówi wpada jej kuzyna Julka. A dzisiaj musze jechać z nimi dwoma coś załatwić. I o tyle że wiem że Ania nic mi nie wywinie tak o Julke się obawiałam. Bo wiem ze przy okienku trochę czasu spędzę, Ania się sama sobą zajmie a Julka 3,5latka to w sumie różnie bywa a jak zacznie marudzić, a jak za długo......Róznie bywa.
I powiedziałam wczoraj to Ani że obawiam się tego , że Julka za marudzi i wogóle...
A co Ania odrzekła????
"Nie bój się mama ja się nią zajmę. Nic jej się nie stanie...
NIE ZAWIODĘ CIĘ NIGDY"

OOOO!!! Tak sama z siebie.....Jaka deklaracja :)
No cóż nie ukrywam że chciałabym żeby tak było zawsze :)

poniedziałek, 22 lipca 2013

pół godziny lub historia o grubym i chudym :)

Pól godziny aż tyle albo tak krótko...
Był sobie chudy i gruby. Gruby miał węża na głowie a chudy wziął się popchnął grubego, wąż spadł, gruby był wolny. A chudy zawiazał mu kokardkę na głowie za to ze węża już nie było :D
Taka oto historia dziwna bo dziwna nawet śmiem powiedzieć że głupia ale.....
.....ale dzięki niej Ania nauczyła się w pół godziny wiąząć buty :D
Bo przyznaje ze do tej pory szłam na łatwiznę i tylko przylepce ew.wsuwki :(
Dopiero wymóg posiadania na WF w szkole wiązanych przymusił mnie do tego aby zabrać się za nauczanie młodszej.....
Wiadomo z początku milion powodów usłyszałam: ale ona nie umie, nie potrafi, nie nauczy się ,ogólnie z tematem JESTEM NA NIE. Tak oto rzekła Ania. I jak nerwus raz nie wyszło i już fochen zapuszczony ale że ja się łatwo nie poddaje i staram się nie reagować już nerwami to w 5 sekund wymyśliłam tą oto dziwną historię.
A Ania focha odpuściła, zaciekawiła się bo ona lubi jak matula gada głupie rzeczy i...od razu załapała:D
Haaaaaaah i umie ołjeeeeeeeeeee:)
Cieszę się przeogromnie i niezmiernie  że tak szybko i z wprawą jej to idzie bo przynajmniej pani na wfie nie będzie zła ze nie umie. A szczerze mówiąc myślałam że nam to dłużej pójdzie.
Ale co dumna znowuż mega jestem że kolejna zdolność zdobyta w tak krótkim czasie :)
A najlepsze w tym wszystkim fakt, ze córce każe wiązać buty...a sama tego nie robię:P chowam sznurowadła do butów ale wiązać....mi się nie chce heh :)

czwartek, 18 lipca 2013

powiedziała....

...co wiedziała :)
M:Musisz sie koniecznie uczyć języków, a angielskiego to już wogóle.
A:No ucze się. Ale chcialabym się uczyć angielskiego, niemieckiego, hiszpańskiego.....
M:Najpierw naucz się poprawnie polskiego a potem myśl o innych językach.
A: Umiem mówić po polsku!! W końcu jestem POLANKĄ. ...:p
****************************************
Siedzi Ania u mnie na kolanach i się strasznie wierci...
M:Ej a Ciebie pupa swędzi że tak się wiercisz?
A:Tak swędzi, bo ...masz straszne włosy na nogach ...
M: ...................................................:O :O :O :O
*********************************************
Siedzimy w banku, załatwiam swoje sprawy, Ania kręci się wokół nóg ale w miarę grzeczna. Idę z Panią do pomieszczenia obok, siadamy ale Ania mnie widzi. Przychodzi po chwili do nas i tak patrzy na mnie i panią z banku po czym dumnie oświadcza:
Mama Ty wiesz ze mam na Ciebie oko cały czas.....
Aj nie wiedziałam ale już wiem :)
**********************************************
M:Jak rany jak ja wyglądam jak jeden wielki postrzał natury (wzdycham przed lustrem :( )
A: Mama no co Ty jesteś najpiekniejsza i fajna z Ciebie.....laska :D
Na dziecko zawsze można liczyć jednak :) Heh :)
***************************************
Ja nie chcę mieć dwójki dzieci na pewno. Jak nie jedno krzyczy to drugie i tak na zmianę. Nie na pewno nie chce mieć dwójki dzieci. A wogóle to chyba jednak nie chcę miec ani dzieci ani męża. Wystarczysz mi Ty mama:)
Skromna deklaracja mojego dziecka :)
****************************************

czwartek, 11 lipca 2013

Mija, mija czas....

...strasznie nam mija czas.
11 lipca na koncie a ja dopiero jedna notkę sporządziłam??? Żesz nawet nie wiem na co mam zrzucić tym razem..teraz to jak nic trzeba sie przyznać do lenia w pisaniu.
A co u nas???
Do tej pory piękna pogoda dopisała Ani w wakacje. Upał, słonko, no nic innego chcieć nie można.
Kiedy się da brykamy z Anią na pobliskie nam jeziorko i tam się wygrzewamy. Raz dłuzej, raz krócej...zalezy ile czasu mamy danego dnia.
Ania to taki typowy wodniak jak ja. Wyciągnąc z wody trudno. Ja też za dziecka jak z wody miałam wyjśc to wielki ból heh. Ale cieszy mnie to bo nie ma przynajmniej stracha że mi się utopi czy coś. Znaczy sie własciwe nauki na basenie będzie dopiero pobierała. Ale zauważyłam ze jak sama sobie w tym jeziorze siedzi to już kombinuje jak by się tu na wodzie samemu utrzymać. Jakoś tak macha rękami i nogami że powiem Wam ze wychodzi jej to utrzymanie się na wodzie przez parę chwil. Muszę powiedzieć że kombinatorka z niej niezła.:) Moja duma jak ja to mówię....a wszyscy znajomi mówią że za mną idzie z tym kobinowaniem heh :)
Czasem jak nie nad jezioro to na fontannę mykamy. Taka mała odmienność od plaży czasem zbytnio przepełnionej nawet jak dla nas.
Co mnie z kolei nie cieszy??
Brak chęci do chodzenia Ani na dwór:( oj jak w zeszłym roku prawie stale na dworze na placu tak teraz oj ciężko ja wyciągnąć. Czasem nie daje rady jechać nad jezioro bo czasowo kiepsko ale chce iść na plac to ona nie, nie ma mowy, pod żadnym wskazaniem nie idzie i już.....oj dopiero przymuszona idzie ale jakoś nie widzę wielkiej chęci do zabawy. Czasem jak wpadnie sąsiadka to się rozkręca ale tak.....sama nie wiem czemu probowałam z nią o tym porozmawiać ale nie, mówi że nic się nie stało. Po prostu nie chce i już. A mi żal w domu siedziec jak jest taka , piękna słoneczna pogoda:(
Mi samej z tego całego, letniego lenistwa rzadko chce się sięgać po aparat rany :(:(:( Jakaś niechęc fotograficzna czy wirus??? Aj:(
Ostatnio zakupiliśmy komplet podręczników do szkoły. Mogę śmiało powiedzieć że mam już wszystko i pozostaje nam już czekać do 1 września który mam nadzieje jednak nie nadejdzie tak szybko. Ale powiem Wam ze poczytaliśmy z Anią trochę tych książek, obejrzeliśmy. To jednak nie to co myśmy w szkole mieli. Teraz są one mega kolorowe, przejrzyste i naprawdę dla dziecka. Ani ksiązki bardzo przypadły do gustu. Lektur z płyt mogłaby na okrągło słuchać i chyba już wszystkie zna na pamięć. I chyba dzieki temu ze takie fajne są te książki Ania jest bardzo pozytywnie nastawiona do szkoły. Mam nadzieję że tak jej pozostanie na długo.
Ale co ciekawiej czytaliśmy ksiązki od matematyki. Z ciekawości zaczęlam Ani czytać zadania jakie są do rozwiązania.....jakie moje zdziwienie że Ania każde potrafiła rozwiązać....ale nie nie to nie były łatwiejsze zadania. To były takie które są przeznaczone do typowego domyślenia się co i jak, pokombinowania. I to sama bez niczyjej pomocy tak sobie myślała, kombinowała i ...rozwiązania mi podawała. Oj mile się nie ukrywam zaskoczyłam ze z niej taka spryciula. Strasznie mnie to cieszy :) ....ale ale jak ona już umie rozwiazać zadania to co ona w szkole będzie robić????? Hah wiem jedna mi znajoma powiedziała że bedzie pani przeszkadzała tak jak ja to robiłam :P:P ale Ania na to pytanie odpowiedziała że będzie....innym dzieciom pomagała jak sama szybko zrobi :) no wole jej odpowiedź heh :)
Pozdrawiam :):):):)


poniedziałek, 1 lipca 2013

Za mundurem panny sznurem....

...i my także :)
W ostatni piątek z okazji rocznicy walk w Poznaniu Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych otwarło swoje wrota przez zwykłymi ludźmi. Nie planowałam ale co tam spontan jest najlepszy.
Tak więc udaliśmy się na nieplanowany występ do Wojska.
Ania nawet nie chciala w sumie o jak się wzbraniała ale powiedziałam że jedziemy w końcu nie mam zamiaru siedzieć w domu całe wakacje. Bo piątek był pierwszym oficjalnym dniem kiedy od przedszkola miała wolne.
Powiem Wam że pokaz fajnie zoorganizowany. Wystrzały , huki i wszystko inne spodobały się dzieciakom. Chociaż Ania stwierdziła ze to niby w sumie norma u nich (znawca się znalazł :P ) ale jak można było zbierać łuski to pierwsza po nie poleciała.
A jak już się napatrzeliśmy to moglismy własnoręcznie dotknąć tych wszystkich wielkich maszyn i nawet broni :)
Tak tak Anka pierwsza znowu poleciała do tych najbardziej niebezpiecznych :P

Nie wiem jak ona udźwignęła tą kamizelkę bo ona strasznie ciężka mi o mało co ręka nie odpadła.

Moj mały Pancerniak :)
Pozdrowienia dla zabawnego żołnierza który kazał mi w spódniczce latać po czołgu :P:P:P
Ania uparła się że  mam wejść na czołg. no gdzie tu wejść jak spódniczka na nogach mówię nie ta mi każe wejść ja nie i tak w kółko  jak mi się spytała dlaczego no głupio się przyznać ale musiałam powiedzieć na co żołnierz jak się nie roześmiał i powiedział że w spódniczce też można ...;P:P:P:P
Ania sama telefonem filmowała zeby dziadkowi pokazać, nawet w barwy wojenne sie umalowala. A co najlepsze dała się ubrać w skafander do odkażania hah. Jeden z Wojaków jej to zaproponował ona mówi oki. Szkoda tylko że jedna nogawka takiego skafandra jak ona sama ale Wojacy się uparli że ją w to ubiorą.....
Wiem ze z własnego dziecka śmiać sie nie powinnam ale...no nie mogłam się powstrzymać :D
P.s. dziewczyny byście chciały miec takich panów w domu tak sprawnie ubierają dzieci że szok :D w razie kaprysów jak się dziecko ubrać nie chce to pomoc fachowa :P ...i przystojna :P
Fajnie było powiem Wam w tym wojsku. Fajnie zobaczyć to wszystko z bliska :)
A co u nas jeszcze???
Ania chyba ostatnio podczytywała blogi Asi i Beaty i przychodzi do mnie w sobotę i pyta
  Czy mogę iśc sama do sklepu kupić mleczko i babeczkę??? (jej dwa przysmaki ze sklepu osiedlowego).
Aż się zaskoczyłam sama  tym jej pytaniem ...ale pomyślałam  czemu nie,  w końcu już prawie siedmiolatka a sklep na przeciwko...oczywiście milion przestróg przed wyjściem (patrz przez ulicę, nie biegaj, itd. :) )i poszła. No dwie minuty jej nie było góra trzy a ja siłam się odciągałam od okna żeby dać jej tą małą samodzielność.
Wróciła cała i zdrowa po chwili ku mej uciesze i od razu się chwaliła wszystkim ze ona SAMA była w sklepie , SAMA kupiła.
Heh przypomniało mi się jak parę lat wstecz zaczęła mieć fazę na sama sama...a teraz już to sama bardziej takie naprawdę sama sama :):)
**********************************************************
A na koniec mała filozofia Ani z ostatnich dni:
"Dlaczego wszystkie kobiece imiona kończą się na A? .....Bo wszystkie dziewczyny to ASY !!"