piątek, 29 marca 2013

Wielkanocnie jajecznie :)

Wielkanoc nadchodzi aj szkoda ze jedynie troche tej wiosny brakuje nam :(
Ale cieplej mamy już nawet Wam powiem śnieg nam schodzi więc nadzieja i na słonko i ładną pogodę i wogóle ach i och będzie.
Tego Wam życzę na Święta Wielkanocne. 
Żeby te święta był super spędzone z rodziną w wesołych humorach,
 żeby jajka i inne smakołyki Wam smakowały,
 zając o Was pamiętał 
a w poniedziałek żebyście sprawili komuś super mokrego Dyngusa :)

A do nas zapukał wczoraj listonosz bo zając coś nam podrzucił za jego pośrednictwem.
Prześliczne kolczyki!!! Wygrana mamy w Candy u Joasi, a w sumie to nie wygrana ale to nagroda pocieszenia ale dla mnie jak wygrana więc pozwolę sobie tak mówić. Strasznie fajne no nie ???:) I to ręcznie robione powiem Wam ze i ja chciałabym mieć taki talent. Ania jak zobaczyła mówi "Ale śliczne!!! Mama pożyczysz mi???!!". No i co miałam zrobić?? Pożyczyłam a jak. I tak sobie do dzisiaj pożycza :)
A ja Wam polecam bloga Asi i zobaczcie sobie jaka z niej zdolna dziewczyna :)
A już na sam koniec przypominam o zabawie naszej kontynuowanej dla Was:
ZABAWA  (klikajac TU zobaczycie o co chodzi)bardzo fajna więc polecam Wam :)
Wesołej Wielkanocy :):):)

niedziela, 24 marca 2013

O wilczku co to dalej w świat chce wyruszyć :)

Jakiś czas temu trafiła do nas wspaniała książka:
"Księga straszliwej niegrzeczności.."
napisana przez Wilczusia z Wielkiej Złości.

Pomimo strasznego tytułu książka jest super!!!!!!! Możemy ją każdemu polecić z osobna.
A jak się stało że książka wylądowała u nas?
Otóż otrzymaliśmy ją od Agnieszki i jej dzieciaków za co bardzo dziękujemy.
No dobra książka jest ok ale co w tym takiego?
Ano fakt że pan Wilczuś ma przed sobą jeszcze kawał drogi do pokonania. A to za sprawą mamy Lenki i Nikiego która wymyśliła wspaniała zabawę. Przeczytacie o niej TUTAJ.
Jak dla nas zabawa super. I my chcemy ją dalej kontynuować.

Założenia są bardzo proste:
-czytamy a potem wysyłamy do kolejnej osoby
-pamiętamy o umieszczeniu wpisu w książeczce (wiem ze się nie pisze po książkach ale to taki wyjątek)
-do wysyłanej książki dołączamy jakąś drobnostkę -upominek dla nowych włascicieli tymczasowych książki
-każda kolejna osoba wyłoniona jest dzięki losowaniu

U nas losowanie odbędzie się 2 kwietnia tegoż roku czyli zaraz po świętach.
Chętni do wzięcia udziału w zabawie (mam nadzieje że się znajdą ponieważ wiem że mało osób nas odwiedza ale chociaż jeden ktoś) prosze o zostawienie komentarza i umieszczenia podlinkowanego obrazka  u siebie:


I jeszcze idziemy za przykładem Agnieszki i oznaczamy drogę Wilczka na mapie.
Co prawda my już nie musimy oznaczać bo Wilczek gości drugi raz w Poznaniu ale kolejny blog niech dorzuci swoje miasto:

View WILCZEK OKRĄŻA ŚWIAT in a larger map


Co jeszcze mogę dodać od siebie???
Ano że ksiażka jest super. Dlatego u nas troszkę posiedziała ponieważ czytaliśmy ją dwa razy i dlatego nam trochę na tym zeszło. Ale teraz już śmiało możemy ją dalej wysłać do innych osób więc zapraszam :)
Heh ciekawa jestem moje pierwsze rozdanie i co z tego wyniknie w ogóle :D

p.s.
SPRZEDAM

sobota, 23 marca 2013

wiosna.....

....jak na razie to chyba w naszych sercach bo na dworze nie za bardzo.

Dzisiaj ani razu nawet na termometr nie spojrzałam bo jak nic pewnie na zawał bym padła.
Ale na dwor z Anią dzisiaj wybyliśmy bo co jak co ale piekne słonko jednak mieliśmy.
A dokładnie celem naszym były warsztaty wielkanocne w Muzeum Etnograficznym. Jako że my uwielbiamy takie zabawy to bardzo chętnie się wybrałyśmy.

O jak Ania zobaczyła co się dzieje to od razu zabrała się do pracy

Wycinanie, klejenie, malowanie....wszystko to co Anka uwielbia.
Śmiałam się bo jedna pani mówi do niej tak "daj mamie to mama Ci wytnie". Ania na to swój standardowy tekst. Ja sama sobie wytnę. A ja na to tej pani tak : "prosze panią ona samośka zośka, mama tylko potrzebna do przyprowadzenia".
No bo Ania to od zawsze sama sama i w sumie mnie to cieszy że ona taka samodzielna i sobie radzi. I tworzyła panna różne piekne dzieła:

Nie wiem gdzie posiałam fotki z kartką i koszyczkiem :(
Ale uwierzcie mi ze były fajne. Mi się najbardziej podobały właśnie te trawki. A właściwie to pszenica to jest. Pani powiedziała że mamy to podlewać to nam się fajnie jeszcze długo zachowa. Się śmiałam bo już już prawie do domu wychodzimy, idziemy po kurtki a Ankę oświeciło. Bo wszystko dała mi no nie. Bo ona tak ma ze wszystko w podarku dla mnie. A teraz mówi "mama a dla babci??!!!".
I szybko na górę ja nawet słowem się sprzeciwić nie mogłam bo dla babci jeszcze jedną trawko-pszenicę zrobiła. A co babcia niech też ma taki motyw wiosenny :):)
I tak oto przygotowujemy się do wielkanocy, do wiosny ...i wogóle do czasu kiedy za oknem będzie piękne i słonecznie :)




A co do wiosny....jak wiosna to i porządki być muszą...ostatnio dużą częśc już sprzątnełam ale Agnieszka z Kreatywnika zachęciła mnie jeszcze do zrobienia porządku w szafie z ksiązkami. Ale dlaczego?
Bo zachęca wszystkich do udziału we wspaniałej akcji:
O szczegółach można przeczytać TUTAJ.
Tak więc kto tylko moze niech przewrtuje swoje biblioteczki może anuż się znajdzie jakaś książeczka?
A wszystkich serdecznie teraz tak z powiewem wiosny pozdrawiamy:)
p.s.
SPRZEDAM :)

czwartek, 21 marca 2013

powoli powoli...

...czas na jakieś motywy wielkanocne żeby zaczęły się pojawiać.
Szczerze mówiąc ja to ostatnio jakoś czasu nie mam nawet na porządki a  co dopiero na Wielkanocne ozdoby. Ale młodzieży zakomunikowało ze potrzebuje koszyk do przedszkola. Myślałam że bedą w przedszkolu ozdabiać...gdzie tam. Jak to pani powiedziała "jak chcą mogą sami ozdobić w domu".
No moja zawsze jest na takie jak chcą...i mamusię zmobilizowała do działania.
No wiecie głupio odmówić jak dziecko prosi.
To zesmy wygrzebali koszyk z piwnicy słowami Ani określajac
"nie za mały nie za duży...no taki średnio duży".
I tu po raz któryś sprawdziło się że czasem warto gromadzić  (czego moja mama na przykład nie lubi i za to mnie wyzywa zawsze). Miałam taki koszyk chyba z 3 lata już mieszkał w piwnicy, no mama mówiła że się nie przyda a tu proszę jak znalazł.


Oj powiem wam że pomysły mieliśmy rózne...nie zawsze zgodne ale jakoś się dogadaliśmy nawet w końcu i :
Taki oto efekt naszych prac.
Chyba mogę skromnie przyznać że nawet ładnie nam wyszła ta nasza wiosenna kompozycja w koszyczku i na koszyczku.
Ania wzięła już go do przedszkola....aj no pochwalę się...według słów pani najładniejszy koszyk A i dziewczynom (i chłopakom) też się bardzo podobał i były ciekawe jak i co Ania wykonała. A te dzieci co nie ozdabiały nawet zazdrościły Ani że tak fajnie jej wyszło.
Heh tak oto nam fajnie naszą pracę docenili. Miło się słucha :)
Miłego wieczorka wszystkim życzę :)
p.s.
zapraszam

niedziela, 17 marca 2013

poza domem....

...była Ania przez weekend.
A zdarzyło się że Babcia zająć się nie mogła i coś musiałam z Anią zrobić bo niestety praca. Ale na szczęście ma się rodzinkę do której zawsze można sie zwrócić o pomoc.
Padło na moją kuzynkę a ciotke Ani - ciocię Kasię. Ciotka ma córkę trzy lata ponad młodszą od Anki - Julkę. I tak jak kiedyś Ania miała fazę że na widok Julki była zazdrosna jak nie wiem tak teraz młodą uwielbia. Ja też bo Jula to jak dla mnie nadal rozkoszny bobas :P
Zawiozłam Anię do ciotki i tam ledwo weszłam jak się te dwie dobrały ...rozpusta na całego :)
Baaa jak ja pojechałam do pracy to dziewczyny urzędowały podobno razem prawie do 22. W domu Ania to po 20 i już łóżko a tam proszę. Ciotka mówiła ze no tak się ładnie bawiły , ze dała im więcej wolnego. W końcu weekend jest. A Jullka to nawet na sam koniec Ance do łóżka się wepchła, chociaż na ogól sama woli spać:)
A dzisiaj jak po Anię wróciłam....myślałam ze jakiś grzmot albo trąba powietrzna przeszła przez dom :O
Zabawki w każdym kącie, a jak kąta zabrakło to i na samym środku,.
A moja Ania mi na wejście oświadcza że" Tu impreza mama trwa".
Oj impreza była była i to gruba :D Tańce hulanki swawole :D
Tak sie dziewczyny razem bawiły że nie ukrywam najchętniej ciotce bym dziecię zostawiła na jakis czas.....ale niestety jutro rutyna wraca przedszkole, nadal praca;/;/ i dziecię musiało zawrócić do domu. Julka niepocieszona bo towarzyszkę do bałaganienia straciła :(
no ale co tam jeszcze pewnie nie raz trafi się okazja do brojenia :)







p.s. podziękowania dla cioci za niewystawienie rachunku za sprzątanie :)

p.s.2 :)
zapraszam na moją stronkę allegro :)
SPRZEDAM :)

czwartek, 14 marca 2013

opuchłam....

.....ooo tak właśnie jak ten balon :) I jak opuchłam to fruwałam fruwalam i dlatego nic nie pisałam. Ale uznałam że w końcu czas wrócić na ziemię i coś napisać :)
Dlaczego to tak opuchłam??
Z dumy!!!!!!!
Jak zaczęła mnie duma rozpierać to hoho :D
Ale od początku Wam opowiem.
No więc dzieciaki miały robioną w zerówce taką opinię można to nazwać jak im poszło pierwsze półrocze w zerówce. Coś takiego trzeba robić żeby wiedzieć jak potem dziecku pójdzie w szkole czy ma tą gotowość. Roczną będą miały dzieci zrobione do końca kwietnia, na początku maja.
No ale w piątek pani zaprosiła mnie na rozmowę. Przyznaje że pierwsza moja myśl to ze Anka coś nabroiła. No co mamusia święta nie byłą w zerówce więc kto wie :P
Ale pani mnie naprostowała że to jednak nie to że opinia....
I....
jak zaczęła mi ją wychwalać.
Zdolna jest dziewczyna, robi to co panie powiedzą. Nie ma problemu, ze nie chce, nie ma chęci. Nawet dodatkowe zadania, nieprzymusowe tylko dla chętnych Ania zawsze. Myślałam, ze Ania tylko takie podstawowe ale nie okazało się, ze jednak Ania do osób chętnych się zalicza. Rozumuje logicznie, potrafi skojarzyć co i jak co z czym.
Lubiana w grupie, nie ma problemu ze z kimś się tam nie lubi. Chętnie innym pomaga jak potrafi. Jak panie proszą o pomoc to Ania zawsze.
Jej słownictwo jest na wysokim poziomie. Ładnie i chętnie zabiera głos. Potrafi ładnie opowiadać. A szczególnie jak jest dobrze obeznana w czymś, np. pani mówiła ze o Krakowie mogła dzieciom dużo opowiedzieć.
Zmieniła się, stała się bardziej rozważna i poważna. Nie reaguje już nerwami tak jak to kiedyś potrafiła. Jeżeli nie chce się z kimś bawić albo cos jej nieodpowiada to po prostu odchodzi a nie wykłóca się o swoje jak to kiedyś.
Jest grzeczna , staranna, sama się ubiera i rozbiera, je bardzo ładnie (szkoda tylko, ze tylko w przedszkolu:P).
Na 110 możliwych punktów do zdobycia Ania zdobył 102. Pani powiedziała, ze dużo bylo robionych na początku września. Na chwilę obecną tych punktów miała by 108 już bo dużo Ania poprawiła.
Co jeszcze???
No że nie będzie nigdy taką, jakby to wam powiedzieć, sierotką klasowa. Cięzko mi ti wytłumaczyć ale ja to widzicie zawsze się bałam , ze Ania moze stać się powiedzmy jakimś popychadłem w szkole albo czymś w tym stylu. No bo wiele się słyszy....
Ale pani uspokoiła mnie że co jak co ale z Anki wigorem i energią i stanowczością to jej nie grozi. No uspokoiłam się nie powiem:)
Tak więc widzicie jak tu nie opuchnąć z dumy po takich miłych słowach ???
No opuchłam i już :)


 Tak więc gotowe na szkołę już można powiedzieć że jesteśmy. Dzisiaj nawet poszliśmy po raz drugi na Drzwi otwarte...ale tylko dla towarzystwa z koleżanką Anki. Euforia na 1 klasę jest więc możemy być dobrej myśli.:)



Przepraszam, ze długo nikogo nie odwiedzałam ale mam mocne postanowienie że nadrobię odwiedzimy u wszystkich. Poprosze tylko o trochę czasu :)

piątek, 8 marca 2013

wiosennie fajnie :)

Ale zanim to tak z okazji dzisiejszego dnia:

Przyjmij życzenia Babo kochana
od drugiej baby z samego rana.
Niech dzień cały będzie radosny,
bądź zdrowa Babo - aby do wiosny!
Szczęścia życzę Tobie, sobie
i kobietom na całym globie!
By marzenia się spełniły,
a Nas chłopy wyręczyli!
My dziś drinki i kaweczki,
Nasze święto dziś Babeczki!

Piękna wiosna nam wkroczyła na dworze parę dni temu. Fajnie i na dworze coraz dłużej siedzimy. Nastał mój czas, że coraz wiecej książek pochłaniam jak Ania sobie lata po placu
A dzisiaj się budzimy i co???
Zgroza. Śnieg za oknem;/;/;/ nie wiem czy przespałam wiosnę i lato i jesień ale bynajmniej ten śnieg za oknem mi się nie podoba :P:P:P
Dzisiaj do Ani do przedszkola wszystkie dziewczyny miały się przebrać za...damy dworu. No miały założyć piękną suknię no najlepiej do kostek i być damami dworu. A co w końcu święto kobitek to niech i tam mają swoje święto. A chłopaki mają być...rycerzami. Baaa mają chłopaki brać udział w turnieju rycerskim , będą się potyczkować, pewnie o te fajne laski co mają w grupie ;) A niech się biją a jak :) W końcu po to ich mamy żeby o nasze serca walczyli no nie :):) Jestem tylko ciekawa jakiż to zacny rycerz wywalczy o serce mojej Anki.
A ostatnio, bodajże w środę jak się nie myle mieliśmy tak ciepło że

Ano tak pozwoliłam jej na lodowe szaleństwo. Co prawda zmagaliśmy się od jakiegoś czasu z katarem który nie chciał przejść i myślałam ze zwariuje...ale loda zjadła i katar odszedł jak reką odjął :D A jak się Ania cieszyła że tego loda jej zaproponowałam. Znowu mamusia plusy u córki załapała że na takie lodowe szaleństwo córce pozwoliła :):)
W środę też na nosie pojawiła się jej czerwona plama. Pytam jej się skąd ją ma. Bo myślalam że ten zbój Patryk od niej z grupy coś jej zrobił. Na szczęście nie. Ale jak to wytłumaczyła???
No tak myślałam myślalam i po nosie sobie potarłam.
Ach no tak mi intensywnie dziecko myśli:)
Miłego dnia wszystkim Kobietkom :):):)

wtorek, 5 marca 2013

wre

Wre nauka wre u nas.
Wiecie szkoła za całkiem niedługo. Więc trzeba powoli przyzwyczajać dziecko do myśli o tym. Nie każę jej codziennie nie wiadomo ile się uczyć ale mamy z Anką taki swój plan nauki na dzień dzisiejszy stworzony.
Więc najważniejsza matma jak dla mnie. Jak ja to mówię dlatego, zeby nikt jej w sklepie nie oszukał.
Więc staramy się przynajmniej z 5 razy w tygodniu tą matmę policzyć. Ma taki swój mini zeszycik ma tam ok.15 zadań na dodawanie lub odejmowanie. Na zmianę.....ale co zawsze słysze?? "Mama jakie Ty trudne dajesz!!" a jaki efekt?? Większośc, najczęściej nawet wszystkie bezbłędnie. Rzadko to naprawdę rzadko jak coś się potknie i źle policzy. I tak ją obserwuje, mówi trudne a efekt zupelnie inny.

I się jej zawsze pytam "czemu mówisz trudne skoro wszystko bezbłednie?".....na to jednak nie znajduje już odpowiedzi mi. Tylko z uśmiechem wielkim  jak nie wiem co mówi "mama to jaką mi dasz dzisiaj ocenę?". No jaką...no 6...czasem 5+...a czasem 4 jak ma pstro w głowie i niechęc do liczenia.
Ale ogolnie zadowolona jestem bo do 40 umie policzyć. A dalej nie wiem na razie testujemy w tych granicach.

Z czytaniem jak?? Oj wielkie wielkie zaskoczenie !!! Nie mówię że płynnie ale bardzo fajnie. Łatwe słowa płynie, trochę na trudniejszych się zacina. Ale nawet nie dużo. Oj mile mnie dziecko zaskoczyło. Moje ciche pragnienie żeby do wrzesnia płynnie...ale jak nie da rady to co tam w 1 klasie sie wyrobi. Najważniejsze że w ogóle umie:)


A co jeszcze umie???
Dobrze gadać :D Kupiłam jej ostatnio orzeszki do jedzenia. Wzięła paczkę zjadła sobie. Potem do matmy usiadła. A ze lenia miała wyjątkowego i niechęc to się wierciła, coś podłubała, oj widziałam ze skupić się nie może. Pytam co tam, czemu matma nieruszona. Na co ona do mnie z tekstem:
"Mama a mogę orzeszki??? No wiesz na lepsze myślenie."
No proszę jaka to madra ma dziewczyna i wie że z orzeszkami jej lepiej:)
A wczoraj to jakoś tak zesmy sobie leżały. Ona lezy mi na plecach i zaczyna mnie to niby masowaĆ. Oj mówię jak fajnie, jak miło i w ogóle super. Na co Ania zadała mi bardzo mądre pytanie:
"Mama a jesteś w raju???"
Hah aj byłam byłam. No bo kto nie lubi jak się go masuje:D No i masuje mnie dziecko jeszcze parę minut, ja zachwalam a Ania tak oto stiwerdziła:
"Mama a zaraz wiesz wyjdziesz z tego raju".......
Aj nie skapowała starszyzna o co chodzi;/ pytam o co chodzi na co ona nie odpowiadając..zeszła z mamy i poszła na bajkę nic nie tłumacząc. Oj mamusina brutalnie z raju na ziemię spadła aj;/