Wiecie szkoła za całkiem niedługo. Więc trzeba powoli przyzwyczajać dziecko do myśli o tym. Nie każę jej codziennie nie wiadomo ile się uczyć ale mamy z Anką taki swój plan nauki na dzień dzisiejszy stworzony.
Więc najważniejsza matma jak dla mnie. Jak ja to mówię dlatego, zeby nikt jej w sklepie nie oszukał.
Więc staramy się przynajmniej z 5 razy w tygodniu tą matmę policzyć. Ma taki swój mini zeszycik ma tam ok.15 zadań na dodawanie lub odejmowanie. Na zmianę.....ale co zawsze słysze?? "Mama jakie Ty trudne dajesz!!" a jaki efekt?? Większośc, najczęściej nawet wszystkie bezbłędnie. Rzadko to naprawdę rzadko jak coś się potknie i źle policzy. I tak ją obserwuje, mówi trudne a efekt zupelnie inny.
I się jej zawsze pytam "czemu mówisz trudne skoro wszystko bezbłednie?".....na to jednak nie znajduje już odpowiedzi mi. Tylko z uśmiechem wielkim jak nie wiem co mówi "mama to jaką mi dasz dzisiaj ocenę?". No jaką...no 6...czasem 5+...a czasem 4 jak ma pstro w głowie i niechęc do liczenia.
Ale ogolnie zadowolona jestem bo do 40 umie policzyć. A dalej nie wiem na razie testujemy w tych granicach.
Z czytaniem jak?? Oj wielkie wielkie zaskoczenie !!! Nie mówię że płynnie ale bardzo fajnie. Łatwe słowa płynie, trochę na trudniejszych się zacina. Ale nawet nie dużo. Oj mile mnie dziecko zaskoczyło. Moje ciche pragnienie żeby do wrzesnia płynnie...ale jak nie da rady to co tam w 1 klasie sie wyrobi. Najważniejsze że w ogóle umie:)
A co jeszcze umie???
Dobrze gadać :D Kupiłam jej ostatnio orzeszki do jedzenia. Wzięła paczkę zjadła sobie. Potem do matmy usiadła. A ze lenia miała wyjątkowego i niechęc to się wierciła, coś podłubała, oj widziałam ze skupić się nie może. Pytam co tam, czemu matma nieruszona. Na co ona do mnie z tekstem:
"Mama a mogę orzeszki??? No wiesz na lepsze myślenie."
No proszę jaka to madra ma dziewczyna i wie że z orzeszkami jej lepiej:)
A wczoraj to jakoś tak zesmy sobie leżały. Ona lezy mi na plecach i zaczyna mnie to niby masowaĆ. Oj mówię jak fajnie, jak miło i w ogóle super. Na co Ania zadała mi bardzo mądre pytanie:
"Mama a jesteś w raju???"
Hah aj byłam byłam. No bo kto nie lubi jak się go masuje:D No i masuje mnie dziecko jeszcze parę minut, ja zachwalam a Ania tak oto stiwerdziła:
"Mama a zaraz wiesz wyjdziesz z tego raju".......
Aj nie skapowała starszyzna o co chodzi;/ pytam o co chodzi na co ona nie odpowiadając..zeszła z mamy i poszła na bajkę nic nie tłumacząc. Oj mamusina brutalnie z raju na ziemię spadła aj;/
ha wesoła Ania :)) moj Jas kocha matematykę
OdpowiedzUsuńBrawo Aniu! Madra z Ciebie dziewczynka!!!
OdpowiedzUsuńco do meblowania to fakt kasy trzeba dlatego stwioerdzilam że trzeba zacząc a i w końcu wiedzialam jak będzie ten pokoik wyglądal bo dotej pory to mogło być jak było jak dzieci male a łózko piętrowe lepsiejsze to lekko 1500 do tego krzesła do biurek dwa wystroj okna tapeta zmywalna na łózka za scianę coś nad biurka na scianę .... i od groma kasy bedzie jeszcze trzeba a potem i jakiś dywan pewnie bo ta wykładzina to chwilowa pod nią mam panele hahah wierzysz że przykryłam je wykładziną eR ze mnie się śmiał że to zrobilam ale chciałam by dzieci w tylki miały ciepło dywan nie wchodził w grą wtedy
OdpowiedzUsuńPowiem Ci ze ja czasami wymiękam jak moja dostaje zadania domowe ale dziecko chce to jest najfajniejsze to wielka ulga dla rodzica nie trzeba jej zapedzac poziom jak dla mnie wysoki gramatyka ktorej nie cierpię pisanie poprawnych zdan nawet krotkie wypracowania i czytanie super jej idzie ale za to czytac mi po polsku nie potrafi chociaz ją uczę mowię pokarz mi literkę W a ona daje mi V :) ja musze to jakos wyważyć bo gdy zaczelismy to zbulwerosowana była że wyraz mama napisalam mama a nie mum
OdpowiedzUsuńi matematyka zakres liczenia do 100 a co bedzie dalej az sie boje pomyslec...
Iwonko badzmy dobre mysli i miejmy anielska cierpliwosc :)
oj tak, masaż to piękna sprawa, może i moj niedłogo się nauczy ;) gratulacje dla Ani i mam nadzieję, że ten zapał do nauki będzie tylko coraz większy ;) buziaki Dziewczyny i wszystkiego co najlesze w dniu kobiet :* :*
OdpowiedzUsuń