poniedziałek, 27 maja 2013

czas......i WYMIANKA :)

czas to...dziwne pojęcie;/ bo ostatnio nam jakoś go strasznie brakuje:(:(
Więc naprawdę przepraszam jak rzadko odwiedzam ...mam nadzieję to nadrobić:)
Co u nas???
Właśnie szykujemy się do wypadu nad morze. Jak co roku na Boże Ciało udaje nam się wybyć na 5 dni nad morze, do Rewala. Mam nadzieje że pogoda nam dopisze...niby było mroźno ale jakieś słonko nieśmiało wygląda....no trzymajcie kciuki :)
Ania się ogromnie cieszy. Wiadomo lubi wodę. Ona taki sam wodniak jak ja. Śmiali się ze mnie że ja w wodzie się urodziłam...Anka chyba też:)
No ale tak wyszło że na Dzień Dziecka będziemy własnie nad wodą z ograniczeniami netowymi więc teraz notkę sporządzam już z tej okazji.
Jak najwięcej uśmiechu każdemu Dziecku życzę !!!!!!

A własnie z tej okazji wzięliśmy udział także w Wymiance jaką zoorganizowała Agnieszka z Martynką i Tomaszkiem. Pierwsza nasza wymianka powiem i fajna sprawa. Kurcze głowiłam się nad tym co podarować tym przecudnym dzieciakom. Wogóle Wam powiem ze Agnieszka i dzieciaki są strasznie sympatyczni. Martynka i Tomaszek to przecudne słodziaki. No ale wracając do tematu. Wymieniliśmy się paczuszkami i nasza jest przesympatyczna.
Ania dostała same cudeńka.

Słoń bije u nas furorę jest suuuuuper !! Ania tak się nad nim zachwyca:):) i wogóle słoń zrobił wielkie wrażenie na dzieciakach w przedszkolu. Jak Ania pokazała wszyscy się zachwycali. Jak to uznali "pani ma do szycia wielki talent. Strasznie zdolna jest". No Aga przyznaję masz mega talent. Zazdroszczę Ci go po cichu :)
Jak dostała tak rzeczy są już w użyciu. Słonik jest prawie wszędzie z nią. No jeszcze tylko do łazienki nie doszedł ale kto wie daleko słonik nie ma ;)
Tak więc Aga bardzo dziękujemy ze dałaś nam możliwość wzięcia udziału w Wymiance. Wiem że mieliśmy pisać dopiero w Dzień Dziecka ale wolę teraz bo nad morzem odcinamy się częściowo od neta.
DZIĘĘĘĘĘĘĘĘKUJEMY!!!!!!
A wszystkim życzymy miłego długiego weekendu :)

czwartek, 23 maja 2013

smak zwycięstwa i gorycz porażki....

Oj wiadomo każdy by chciał zawsze wygrywać. I to uczucie kiedy się wygra...bajka :)
Udało nam się parę razy już w tym roku wygrać z Anią mniejsze lub większe nagrody. I nie powiem radośc ogromna.
Ale.....
Jakiś czas temu u Ani w przedszkolu pan Paweł ogłosił że jest konkurs tańca międzyprzedszkolny. I Ani przedszkole też. Pojechali do innego przedszkola tam mieli występować. Z ani grupy najwięcej dzieciaków nazjeżdżało. Pan Paweł uzgodnił że strój ma być mniej więcej w grochy dla dziewczynek i elegancki dla facetów.... Tośmy się uszykowali na teń konkurs w tym tonie jak pan Paweł chciał. Dziewczyny się nie mogły doczekać kiedy już będą tańczyły.....
Heh bo one takie w gorącej wodzie kąpane. Ale jakiś pech bo na 9 grup ich przedszkole jako ostatnie wystepowało niestety.


A jak już zaczęli występ to muszę przyznać że jak na 6 prawie 7latki dali z siebie wszystko:)
I jak na prawdziwym konkursie przystało odbywały się także bardzo długie narady jury ...
A jak się odbywały to pan Paweł uwielbiany przez dzieciaki urządził "Wyginam śmiało ciało" i "Gangam style". Rany takie skupisko dzieciaków tańczące...cud że szkoła-przedszkole nie zawaliło się heh:)
Jak oni wszyscy zaczęli tupać i krzyczec...oj bębenki do dzisiaj chyba mi nie doszły do zdrowia :P
A po naradach ...okazało się że nasze przedszkole nie załapało się na podium niestety :( 
Dostali wyróżnienie co też jest dużym sukcesem jak na pierwszy raz ale jak to dzieciaki zawiedzione mega...i nawet nagroda im nie pomogła..fajne zabawki dostali do przedszkola....ale to jednak nie to samo co mieć puchar.....
Musze przyznać że Ania także zrobiła"cyrk" jak się okazało ze puchar zwycięski nie jest dla nich;/;/ rany cud że powstało zamieszanie i nikt się nie zorientował że Ania też odstawia histerię :(:(:(:(
Szybko w miarę się uspokoiła bo jednak dostali dyplomy z wyróżnieniem i imienne dyplomy też ...ale co jednak porażka boli to boli...oj niestety...ale co zrobić...
nadzieja w tym ze z czasem i Ania zrozumie że nie zawsze się zwycięża...czasem trzeba poznać się z gorzkim smakiem porażki....

poniedziałek, 20 maja 2013

o Kopciuszku...bez happy endu???

Dzisiaj odbył się u nas w przedszkolu pokaz na Dzień Mamy i Taty.
Trochę wcześniej ale co tam. :)
Już od dawna wiedziałam że dla Ani to będzie wielka sprawa bo w przedstawieniu o Kopciuszku miała sama być...Kopciuszkiem :) Akurat tak na koniec przedszkola trafiła jej się główna rola...no chyba każdy marzy i takiej szansie no nie:)
Nawet Ania wyprosiła u mnie specjalna sukienkę...Kopciuszka. Cud ze akurat była ostatnia w sklepie i to w idealnym rozmiarze. No sukienka chyba tak specjalnie wiedziała że po nią przyjedziemy.
Ale jak wiecie zanim Kocpiuszek stał się piekny to musiał się wcześniej trochę ubrudzić....
To co zobaczyłam na początku przedstawienia...przeszło moje najśmielsze oczekiwania :O:O:O:O:O:O:O:O:O:O:O
Rany  o mało rodzice z krzesła obok mnie z ziemi nie zbierali. No oczy miałam szeroko otwarte i buzię tak samo jak nie szerzej. No nie poznałam swojego dziecka (choć ta "brudna"sukienka też należy do nas). Ale co więcej na zawał o mało poszłam jak jej nogi zobaczyłam brudne i bez butów....rany tak realistycznie się nie spodziewałam :O

Tak ten worek to moje dziecko :P

Heh dobry motyw. Dzieci opowiadają co i jak , mówią że i dorośli mają ubolewać nad biednym losem Kopciuszka a ja oczywiście mądra zamiast ubolewać to zaczęłam sie śmiac....no bo ona tak pociesznie wyglądała że no nie mogłam się powstrzymać :)
No ale jak wiadomo że Kopciuszek biedny to i jakaś wróżka się znaleźć musiała :) A się akurat złożyło bo to wiecie najlepsza przyjaciółka Anki a więc tak po kumpelsku wróżka załatwiła Ance super kiecke i pantofle.....

Dzięki czemu Kopciuszek stał się strasznie fajną laską :D
I mógł pojechać na bal i tańcować z księciuniem Sebkiem :)
I mógł buta zgubić o północy...i.....mogłoby się wydawać że oczywiście księciunio wsiądzie na rumaka każe pannom buty przymierzać i....zrobił to oczywiście wsiadł na rumaka pojechał w siną dal...i dotarł do Kopciuszka ...który bucika przymierzył pasował jak ulał....ale ale......księciunio powiedział że...Kopciuszek brudas jest aaaaaaaaa!! Nogi i stopki nie umyte a on takiej żony mieć nie chce :(:(:(:( Oj wróżka wróżka zapomniała Kopciuszkowi mydła dorzucić do zestawu. Nici ze ślubi i happy endu :( Księciunio pojechał w siną dal po inną księżniczkę a nasz Kopciuszek solennie obiecał że zainwestuje w mydło i codziennie stópki będzie myła :)
I tak oto skończyła się ta pouczajaca historia.:)
Ubawiłam się i uśmiałam. I co prawda Kopciuszek na brudasa wyszedł ale co tam dumna jestem z Ani że tak ładnie jej wyszło tak ładnie mówiła i wyraźnie i potem fajnie śpiewala. Pani pochwaliła ze Anka najlepiej i staranniej się do roli przygotowała. Kurcze fajnie się słyszy takie pochwały. Ania podobno ma zacięcie do takich teatralnych spraw. Zobaczymy czy w szkole też będzie taka chętna.
Żal pomyśleć ze to ostatnie takie dziecinno przedszkolne przedstawienie w przedszkolu ...jeszcze tylko pożegnanie z przedszkolem i to wszystko. Ale tak bywa.
Aha no wiadomo dostaliśmy prezenty Rodzice od dzieci. Ramki ze zdjęciami słoneczników i wisiorki. Zapomniałam zrobić zdjęć :(
Ale śliczne podarki.
A w weekend Ania była na imieninach u koleżanki. Wiadomo hulanki i swawole. Ale teraz Ania umyśliła sprosić koleżanki na swoje imieniny...no w sumie się zgodziłam czemu nie lubie jej sprawiać radość...ale jestem ciekawa jak ja sobie poradzę z organizacją i wogole wogóle...chce mnie ktoś wspomóc...może macie doświadczenie w organizacji przyjęć??? Jakies pomysły coś???????
RAtunku!!!!!!!!!! :)

czwartek, 16 maja 2013

ale się porobiło;/;/

Ale się u nas porobiło :(
Znaczy się komputer nam padł i masakra człowiek przez tydzień od większego świata odcięty. Niby kiedyś tam nie żyliśmy z netem na codzień ale jak już się człowiek nauczy to jak ...nałóg...heh ale wytrzymaliśmy i tydzień minąl a komputer do nas wrócił.
Teraz będzie trzeba nadrobić zaległości u wszystkich...ale na to poprosze o pare dni:)

Co u nas???
U nas piękne słonko się własnie wczoraj zrobiło. I postanowiliśmy korzystać. Młodzież dzielnie chce podjąć nauke jazdy na rolkach i rowerze...bo hulajnoge ma opanowaną już. Ale jak to złośliwość losu...rower się zepsuł rolki za małe sie okazały AAAAAAAAAA!!!!!!
Dzięki jednak że z rolek nas sąsiadka podratowała (a pomyśleć że kiedyś na nią tak narzekałam :( ). Za parę groszy odsprzedała nam śliczne rolki. Tak więc z tym jest fajnie. Gorzej z rowerem ech :(
A jak już Ania się zabrała za rolki mamusinę czyli mnie chciała namówić do wyścigu....baaaa nawet się zgodziłam rolki na nogi mówie o trochę sportu zażyje i...się moje rolki zepsuły :(:(:(:( moge jeszcze pokrzyczeć???? AAAAAA!!!!!!!!!!!!
Tak więc jesteśmy uboższe o jedną dorosła parę rolek i rower młodej ech :( a finanse ..ech :(
Z pozytywniejszych myśli....
pierwsze zebranie w szkole za nami. Nie jest tak źle. Ania nawet sama uznała że do świetlicy chce iść. O dziwo no zobaczymy jak jej ten zapał będzie wyglądał we wrześniu. Do nauki chętna. Nawet już sie pyta co i jak. Powoli dokompletowujemy wyprawkę bo mamusia pracująca w handlu od paru lat (tak parę lat jakieś 3 lub 4 yyyy :) ) kupuje już trochę a może i nawet więcej niż troche tak że dziecko w sumie większość ma teraz tylko drobnostki. Zaraz musze spojrzeć w necie za jej podręcznikami.......
Za dwa tygodnie wybywamy nad morze ołjeeeeeee :)
Do Rewala na dni 5 . Jedzie z nami super ekipa tak więc nastawiam się na mega pozytywny wyjazd. Bo akurat mamy tak co roku że jak te ludzie to i wszystko fajnie. Dzień Dziecka też tam spędzimy więc mam nadzieje że pogoda sprawi nam prezent w postaci pieknego słońca :)
Co więcej???
Ania będzie Kopciuszkiem. Znaczy się główna rola akurat na takie do widzenia z przedszkolem. Kiecki zakupione odpowiednie tak wiec zobaczymy jak to w poniedziałek wszystko wypadnie. Bo to wtedy mamy ten show dla mamuś z okazji ich święta. Księciuniem ma być Sebastian. Hihihi potajemnie wiem ze Sebek się w Ance kocha...haaaah znalazł Księciunio se Królewnę :D
Dobra to w miarę na razie tyle.
Niedługo będzie więcej...jak się tylko ogarnę w dni parę :)
Baaaaaaaaaaj :)
Buziaki dla tych co nas odwiedzają dla nowej czytelniczki....;*;*;*;*;*;*;*;*;*
Dziękuje że o nas nie zapomnieliście :):)

piątek, 3 maja 2013

Wioooooosna o jak fajnie :)

Dobra obiecuje nie śpiewać bo jeszcze co po niektórym uszy odpadną i zaś nas nikt lubić nie będzie.
Rany dzisiaj będzie o wszystkim i o niczym bo jakoś ostatnio lenia mam blogowego cięzko coś pisać....ale zwalam to na wiosnę...a tak niech no wiosna winna będzie no chociaż raz nie ja :)
Dobra majówka minęła nam po częśći aktywnie po części leniwie.
To znaczy 1 maja żeśmy poszły do nas do botanika powiem Wam ze fajny mamy ogród botanczny. Dużo kwatów i wogóle tym bardziej jak teraz wszystko się do życia budzi.
Występy tam miały być i wiecie...ale z tymi występami to tak kiepsko trochę było jakieś niemrawe. Ania za to spiknęła się z koleżanką z przedszkola i szalały....
A jak koleżanka poszła to wuja spotkałyśmy z dziewczyną a oni co mieli??? Skakankę. Oj Ania najpierw nieśmiało że nie chce bo w sumie do końca to ona nie umie....mi się za to czasy przypomniały jak się dzieckiem było się zgrabność miało i się śmigało na skakance i wogóle ach te piękne lata:D......
No ale Ania nieśmiało a potem jak się rozkręciła to szok....
Jak tak dalej pójdzie to i mamusinego mistrza pobije.
A w czwartek na darmowe flagi w urzędzie miasta się załapaliśmy bo paszprt odebraliśmy. Ania to mega radochę miała bo wiecie za darmo to fajne. A potem jak już jeszcze dostała bukiet mega wielkich tulipanów to wogóle była przeszczęśliwa. Teraz te tulipany to mi tu właśnie pachną nad nosem :)
A wczoraj projekt Jogobeli skończyliśmy...uffff w końcu. Słyszeliście o konkursie zbuduj wieżę z Jogobelli? Pewnie tak bo głośno o tym. Wiecie dziecko się uparło poprosiło to mamusia się zgodziła. No czemu nie. Znajomych zatrudniłam do pomocy kubki mi zbierali czas jakiś, dali nam potem i jakieś coś powstało no nie powiem ale się namęczyliśmy trochę nad tym.
Takie to nasze artystyczne widzimisie jest. Posłaliśmy na konkurs i...niech się dzieje wola nieba:)
Wiem że najładniejsze to może nie jest...ale co tam czego się nie robi dla dziecka :)
No ale własnie więc jakby miał ktoś chęć to może ktoś zagłosuje na 
wystarczy kliknąć w napis.
No i to chyba na tyle...o nie jeszcze coś
zapomniałabym...
o coś dla wszystkich kochanych znajomych naszych :)

nasz uśmiechnięty goferek :):)