czwartek, 17 stycznia 2013

i dopadło...

...i Ankę dopadło.
No zima to i jakiś wirusik musi się przyplątać i do nas. Na szczęście można powiedzieć że u niej chorowanie polega wpierw na katarze a potem katar+kaszel bo leci jej na płuca. Ogólnie może bym poczekała jeszcze z wizytą u lekarza ale w przyszłym tygodniu mają występy w przedszkolu i Ania nie chce ich przepuścić. Więc poszliśmy lekarka dała nam syropek i przykaz nie puszczania do przedszkola żeby coś więcej jej nie wyszło:)


Tak więc siedzimy od wczoraj do soboty w domu.
Ania zadowolona po części. Bo po pierwsze fajnie ze mama jest w domu a po drugie niefajnie ze jednak do przedszkola nie idzie. Bo w przedszkolu koleżanki a w domu nie.....i nikomu jednak do końca nigdy się nie dogodzi:P
Dzisiaj od rana energia ją roznosiła pół domu chciała roznieść. Nie wiem co dostała w tym syropie czy jakiś nadpobudliwe coś...jak tak dalej będzie to ja do soboty zwariuje z nią:)
Zanim pochorowała się to udało nam się nawet jeszcze jednego bałwana ulepić
Trochę mniejsza wersja Kasi poprzedniej...wina śniegu nie chiał sie lepić i dlatego powstała młodsza siostra Kasi-Asia:).
Byliśmy we wtorek w nowej szkole tańca. Mamusia omało szoku nie przeżyła. Jak pani która tam się rządzi mówi do mamusinej tak: "ja panią skądś kojarzę".....to się nazywa pamięć. Bo ja chodziłam do tej samej szkoły...ale 20 lat temu. W życiu nie myślałam ze zostanę rozpoznana!!!! I na dodatek spotkam panią która mnie uczyła. Aż mi sie miło zrobiło:):):) żałuję że nie mam zdjęc jak ja tańczyłam w tamtej szkole bo chciałam Ani pokazać jak to mamusia kiedyś nogami wywijała:):).
Co do Ani zajęcia w nowej szkole spodobały jej się i pan Janek co ich uczy.....no zadowolona jest bardzo i zadecydowała że przenosimy się do tej szkoły. Koleżanek co prawda nie poznała nowych za dużo bo części nie było ale ogólnie zadowolona. Asiu powiem Ci że w poprzedniej jakoś nie miała jakichś superowych koleżanek więc bez żalu zrezygnowała z tamtych zajęć......
Dobra idę do Anki bo teraz zaczęło jej się nudzić i w telefonie zaczyna mi baterie wyczerpywać...wpierw ją nosi a za 5 sekund melduje że jej się nieziemsko nudzi...i weź tu człowieku bądź mądry?????

13 komentarzy:

  1. W takim razie dużo, dużo zdrówka co by na ten występ już wszystko było ok.

    OdpowiedzUsuń
  2. I fajnie, że nowa szkoła tańca się spodobała, no i miłe zaskoczenie dla Ciebie, że po takim czasie Cię rozpoznano :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Iwonko a u Was w ferie dzieci do przedszkola normalnie chodzą???? Bo u Maciusia w grupie na ferie zapisało się tylko 2 dzieci, więc jest grupa łączona w przedszkolu i przez to Maciek w domu szaleje bo nie chciał chodzić gdy tak wszystkie dzieci razem, ale w domu to oboje mi tak szaleją, że jeszcze chwila i ja oszeleję

    OdpowiedzUsuń
  4. Ściskam i raz jeszcze dużo zdrówka życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  5. hej a ja przed chwila nową notkę nasmarowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. zdrówka ani szybkiego i faktycznie trzeba się wygrzać przy takim czymć nie ma co teraz za zimno na spacery

    OdpowiedzUsuń
  7. to i ty tancowałaś haha super to jak tam zaszłaś to na stare snieci czemu ty tam jej od razu nie dałas ?? fajnie że sie podoba Ani ach

    OdpowiedzUsuń
  8. dużo za tance płacisz ?

    OdpowiedzUsuń
  9. To zdrówka Ani życzę, co by choróbsko szybko ją opuściło.

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajnie, że Ania spodobała się nowa szkoła tańca.I jak miło, że po tylu latach Ciebie tam rozpoznano.

    OdpowiedzUsuń
  11. To Ty też Kochana na chorobowym, to sobie zaś od pracy odpoczniesz trochę i dobrze.

    OdpowiedzUsuń