niedziela, 3 marca 2013

piękna wiosna nam nastała :)

I aż chce się żyć !!!
Mam cichą nadzieję że wiosna teraz będzie trwała jak najdłużej i będzie z dnia na dzień coraz cieplejsza. U nas od piątku jest tak fajnie że nie wiem. Ledwo tylko słonko poczuliśmy od razu kierunek plac zabaw i Ania na huśtawki i inne akcesoria a ja...a ja ksiązka i ławka i sobie zaległam :P
A tak bo to co ja lubię to ciepełko i słonko i ławeczkę i książkę. Wtedy to najlepiej się relaksuje :)
Ania sama nawet do mnie teraz mówi "Mama idziesz usiąść na swoją ławkę?". Nawet nie muszę jej odpowiadać bo zaraz dodaje "to Ty idź sobie usiądź tam a ja idę na plac". Tam oznacza ławkę przed ogrodzeniem placu. Jest ona w takiej odległości że mam kontrolę nad nią w razie co ale też daje jej trochę swobody żeby nie czuła jak mamusia wieczna kumoszka za nią. Jak to dzisiaj ona zauważyla w końcu ma 7 lat. Ja do niej że prawidłowo ma dopiero 6,5 roku. Na co ona "no tak ale rocznikowo ma 7". Heh kiedy był ten okres co myśmy się postarzały. :P




To z naszej wczorajszej wyprawy do lasu. A bo tak z okazji wolnej soboty wybrałyśmy się na wycieczkę do  lasu. Teraz sie przyznam do czegoś..pewnie gdyby nie ten konkurs z "Dzienniczkiem wypraw" długo bym olewała ten las..... a tak poszłyśmy i co??? I jestem zachwycona. Dobre 5h tam spędziłyśmy. trzy kilometry spacerkiem pokonane. Ale to tu przysiadłyśmy to tam popatrzałyśmy sobie. Mieszkam w Poznaniu od urodzenia, za dziecko bywałam w tym lesie. Jednak dawno tam nie byłam. A teraz wchodze zmienione nie do poznania. Teraz ładnie zagospodarowany, plac zabaw, specjalny wybieg dla psów (bo ogólnie psy po lesie na smyczy tylko)..szok. A jak się fajnie tak spacerowała w słonku...nieeebo :)



Ani ulubiona zabawa w lesie...dłubanie w stawie. Się uwzięla na lód co jeszcze był na stawie i go kijem rozbijała albo ręka do wody i lód ręką wyjmowała. oczywiście nic z moich protestów ze nie wolno..a zresztą w sumie potem uznałam a niech się bawi. Jak chora to chora (od dawno nic sensownego i tak jej nie łapało;) ) ale wiedziałam że ona zaprawiona i tak nic jej nie wzięło. Tym bardziej że butem wpadła do wody. No bo mówi tak "mamo zobacz jaki gruby lód pod patykiem sie nie łamie to i pod butem się nie złamie" i w sekunde czubkiem buta....jak lód rypnął. To było na brzegu a drugim stała na brzegu piasczystym więc nic jej nie groziło i tak jednak czubek buta pod wodą się znalazł. Oj jak sie kajała jak przepraszała solennie i gorąco.....heh byłam zła a jak nie że nie ale po tych jej przeprosinach  mi przeszło. Tym bardziej że obiecała że już tak nie będzie. I nie robiła uznała że jednak patyk jest najlepszy do dłubania. Nawet taki który zanurzyła potem się zamachnęła i cała brudna woda wylądowała na ...białej kurtce mojej. Wiecie jak wyglądałam?? Świnie błotne to przy mnie piękności. Ale co tam jakoś sie tym nie przejęlam pralka własnie się z tym zmaga. A myśmy były mega zadowolone z takiej wyprawy do lasu. :)
A efekt wyprawy?? Mega zmęczenie wilczy apetyt (Ania zjadła połówkę całą kurczaka z grilla ja ledwo co ćwiartkę) i szybki sen:)
Za tydzień wolny weekend trzeba będzie znowu jakiś wypad zoorganizować:)
Miłego tygodnia wszystkim i jak najwięcej wiosny.


9 komentarzy:

  1. niedługo zacznie sama chodzić na dwór do koleżanek.
    No chyba ze jej mama nie puścisz samej?

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie wam nie wyobrażasz jaka u nas zimowa aura wychodzi na dwór dzis ten kto musi sypie drobno sniegiem z deszczem i wieje mocno :( a ponoć ocieplenia na kilka dni i zima wraca to ja już nie chcę chwilowego ocieplenia bo to tylko za bardzo zdrażni mnie :/

    OdpowiedzUsuń
  3. my cały dzień w domu jedne goście potem drugie niedawno pojechali i nie wiadomo kiedy dzień minął

    OdpowiedzUsuń
  4. my także byliśmy wczoraj na spacerze, było cudownie, czuć już wiosnę w powietrzu!

    OdpowiedzUsuń
  5. wiesz mają osmiornicę i tyle foremek przeróżnych że wystrczy może jak Adaś podrośnie do ciastoliny to wyciskacz zwykły mu kupię ale na razie wystarczy bo i tak nie mam gdzie trzymać a tego jest duże pudło od butów aż

    OdpowiedzUsuń
  6. a ja dałam własnie notkę zimową :P

    OdpowiedzUsuń
  7. a to od jutra te wyprzedaże ? i zabawki też ?? bo ja to wiesz nic nie wiem ty tam bliżej to w temacie

    OdpowiedzUsuń
  8. a co do zimy to wiesz u nas to norma przecież dopiero marzec i tu są mazury biegun zimna choć i tak te zimy to nie to co kiedyś ale u nas zawsze później wszystko juz np u nas i w Białym stoku to już róznica w pogodzie jest a to 200 km gdzieś tylko

    OdpowiedzUsuń
  9. hej Iwonka:))i u nas pięknie,ciepło ale niestety dzieciaki kisić muszą w domku:((Ania z tymi latami to jak Paula ha ha aparatki.teraz sobie dodają:))nie mogę doczekać się wiosenki,lata ach jak tęsknie:))a tego wilka ze zdjęcia żeście spotkały na spacerze????pozdrawiam,buziaki

    OdpowiedzUsuń